Uwielbiam foie gras, jego kremową konsystencję i smak. Wiem, że jest tłusty i kaloryczny, ale od czasu do czasu mam to w poważaniu. Szczególnie z chrupiącą bagietką. W związku z ceną i sposobem produkcji oryginalnego szukałam "zastępstwa". Interesujący przepis znalazłam w internecie. Swój odrobinę zmieniłam sugerując się oryginalnym przepisem. Przygotowuje się szybko i bez problemu. Polecam, choć o diecie należy wtedy zapomnieć.
0,5 kg kurzych wątróbek (ja miałam jeszcze jedną gęsią i dwie kacze)
mleko
gęsi tłuszcz, masło (tyle ile będą ważyć ugotowane wątróbki)
2 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
1 cebula
brandy, whisky, burbon, koniak czy co tam lubicie ok 40-50 ml
sól, pieprz
Wątróbki oczyścić z błon i zalać mlekiem. Odstawić na noc do lodówki.
Następnego dnia ugotować wątróbki w mleku z dodatkiem wody, z cebulą, zielem angielskim i liśćmi laurowym ok 10 minut.
Odcedzić, wyjąć liście, ziarna i cebulę (dlatego wcześniej warto je policzyć). Zważyć wątróbki i dodać taką samą wagę tłuszczu. U mnie był to gęsi smalec, ale może być masło. Dodać wybrany alkohol. Zmiksować na gładką masę. Doprawić solą i pieprzem. Schłodzić.
Nie liczyć kalorii i jeść z bagietką popijając winem.
Smacznego

Komentarze
Prześlij komentarz