Polubiliśmy jagnięcinę. Mamy do niej dostęp na Śląsku w dobrej cenie. Mięso jest delikatne i chude. Trzeba się z nim obchodzić delikatnie, lubi być w towarzystwie warzyw. Nie czuć go baranem, jak mięso z PRL-u.
Udziec jagnięcy (ok 1 kg)
ok 0,5 kg ziemniaków
2 marchewki
2 cebule (u mnie biała i szalotka)
2 liście laurowe
3 ząbki czosnku
1 czubata łyżka oregano
3-4 łyżki miodu
2 łyżki musztardy Dijon
1 łyżka tymianku
1 łyżka cząbru
opcjonalnie 1 łyżka tamaryndy, kora cynamonu, kilka goździków
1 pomarańcza
sól, pieprz
1 szklanka bulionu
oliwa
Piec na 170 stopni g/d.
Ziemniaki i marchewkę obrać i pokroić na ćwiartki.
Do malaksera dodać 3 ząbki czosnku (pokrojone jeśli są duże), dodać miód, musztardę, opcjonalnie tamaryndę, skórkę z pomarańczy i sok (resztę zachowujemy). Dodajemy zioła (bez cynamonu, goździków i liści laurowych). Doprawić solą i pieprzem. Podlać oliwą. Zmiksować.
W dużym naczyniu poukładać ziemniaki, marchewkę i cebulę pokrojoną w ćwiartki. Na tym układamy udziec i całość zalewamy marynatą. Nacieramy mięso i mieszamy z warzywami. Dorzucamy wyciśnięte skórki z pomarańczy, cynamon, goździki i liście laurowe. Podlewamy bulionem. Naczynie owijamy kilkoma warstwami folii aluminiowej, w miarę szczelnie.
Piec w 170 stopniach około 3 godzin (w zależności od wielkości udźca), po 2 godzinach sprawdzić miękkość. Po tym czasie wyjąć mięso, nagrzać piekarnik (grill) na 190-200 stopni i dopiekać żeby się zrumieniło.
Smacznego
Komentarze
Prześlij komentarz