Gęsie udko glazurowane galaretką winogronową

 Zaczęło się od galaretki. Jej smak był pasujący do mięsa lubiącego się ze słodko kwaśnymi nutami. Taka inspiracja. Znowu z jakiego programu ściągnęłam przepis na inne zrobienie mięsa z gęsi. Ciągle się uczę i eksperymentuję. Gęś najpierw ugotowałam na parze, dopiero potem zarumieniłam pod grillem w piekarniku. Przygotowanie trochę trwa, ale na weekendowy obiad pasuje.





Galaretka z winogron

500 g winogron po obraniu z gałązek (u mnie ciemnych, polskich i lekko kwaskowatych, ale mogą być inne)

250 g cukru

1 łyżeczka mielonego kardamonu (podkreśla smak winogron)

Winogrona przebrać, wrzucić do garnka, rozgnieść i zasypać cukrem. Zostawić na godzinę, żeby puściły sok. Wstawić na mały ogień i gotować około 1-1,5. Pilnować żeby się nie przypaliły. Odstawić z ognia do ostygnięcia. Przetrzeć przez sito. Można podgrzać i przełożyć do słoika. Spasteryzować. U mnie została zużyta od razu.

2 gęsie uda

woda

sól

majeranek, cząber (u mnie świeży)

galaretka z winogron


Gęsie uda włożyć do solanki (na 0,5 l wody 1 łyżka soli) na całą dobę w chłodnym miejscu.

Wyjąć mięso i ugotować na parze do miękkości, obkładając ziołami (cząbrem i majerankiem). U mnie metodą szybkowarową trwało to ok 1 godziny i 15 minut. Bez szybkowara będzie to trwało dłużej, ale warto spróbować.

Kiedy gęś się paruje rozgrzać grill w piekarniku na 230 stopni.

Ugotowane udka delikatnie wyjąć na blachę, skórą do góry. Uczciwie posmarować galaretką. Podlać jedną chochlą wywaru spod mięsa (będzie tam trochę tłuszczu). 



Grillować pilnując żeby się za mocno nie przypaliło. Cukier się karmelizuje i będzie sprawiał wrażenie spalonego. To tylko wrażenie. 

Mięso jest odpowiednio słone i miękkie. Odpowiednio przyprawione. 

Podałam je z puree ziemniaczanym i gruszkami z syropu wypełnionymi galaretką winogronową. 

Smacznego.

Komentarze