Nie jemy ich często. Lubię mięso dobrej jakości, a wcale nie łatwo jest je dostać. Każdy ma swoje upodobania jeśli chodzi o stopień wysmażenia mięsa. My preferujemy rare - krwisty. Do takiego dania niezbędne jest wytrawne czerwone wino.
2 steki z polędwicy wołowej, każdy o wadze ok 200 g, grubości ok 5 cm (u nas był jeszcze jeden mniejszy, dla wielbiciela stejków)
sól, pieprz najlepiej świeżo zmielony
sok z cytryny
oliwa z oliwek
masło klarowane do smażenia
łyżka zwykłego masła
Mięso nie może być wyjęte prosto z lodówki, nie lubi tego. Tak samo jak traktowania widelcem.
Każdy kawałek posmarować oliwą i skropić sokiem z cytryny. Posypać pieprzem.
Można posolić, ale ja tym razem zrobiłam to później.
Steki ułożyłam na blaszce i z każdej strony opaliliśmy je palnikiem cukierniczym. Sposób podpatrzyłam u Hestona Blumenthala. Chodzi o to, żeby już przed trafieniem na patelnię mięso było zabezpieczone przed wypływaniem soków.
Na patelni (absolutnie nie teflonowej, ja używam żeliwnej) dobrze rozgrzać tłuszcz. Jeśli mięso nie było opalone palnikiem, obsmażyć 1 minutę z każdej strony, odstawić na 2 minuty. Po tym czasie zaczynają się czary:
- stek mocno krwisty (blue) - smażyć 2-3 minuty często obracając, na średnim ogniu,
- stek krwisty (rare - my taki lubimy) - smażyć 3-4 minuty, j/w
- stek średnio krwisty (medium rare) - smażyć 4-6 minut, j/w
- stek dopieczony (medium) - smażyć 6-8 minut, j/w
- stek mocno dopieczony (well done) - smażyć 10 minut (!), j/w
Sama nie uznaję dwóch ostatnich sposobów wysmażenia, ale to mój subiektywny pogląd ;-)
Do przewracania używać łopatki, to delikatne mięso nie lubi kłucia widelcem!
Przed smażeniem steków usuwam wszystko z zasięgu pryskającego tłuszczu. Tego nie da się uniknąć :-). Fartuszek też się przydaje.
Przed końcem smażenia (ok. 1 minutę) dodać na patelnię łyżkę zwykłego masła i przechylając lekko patelnię polewać mięso.
Zdjąć mięso z patelni, przełożyć na talerz, posolić i przykryć folią lub przykrywką i dać mu odpocząć 2 minuty.
My lubimy już usmażone steki jeszcze doprawić świeżo zmielonym pieprzem.
Do takich steków pasują lekkie sałatki, opiekane ziemniaki, frytki.
Można jeść :-)
Smacznego
2 steki z polędwicy wołowej, każdy o wadze ok 200 g, grubości ok 5 cm (u nas był jeszcze jeden mniejszy, dla wielbiciela stejków)
sól, pieprz najlepiej świeżo zmielony
sok z cytryny
oliwa z oliwek
masło klarowane do smażenia
łyżka zwykłego masła
Mięso nie może być wyjęte prosto z lodówki, nie lubi tego. Tak samo jak traktowania widelcem.
Każdy kawałek posmarować oliwą i skropić sokiem z cytryny. Posypać pieprzem.
Można posolić, ale ja tym razem zrobiłam to później.
Steki ułożyłam na blaszce i z każdej strony opaliliśmy je palnikiem cukierniczym. Sposób podpatrzyłam u Hestona Blumenthala. Chodzi o to, żeby już przed trafieniem na patelnię mięso było zabezpieczone przed wypływaniem soków.
Na patelni (absolutnie nie teflonowej, ja używam żeliwnej) dobrze rozgrzać tłuszcz. Jeśli mięso nie było opalone palnikiem, obsmażyć 1 minutę z każdej strony, odstawić na 2 minuty. Po tym czasie zaczynają się czary:
- stek mocno krwisty (blue) - smażyć 2-3 minuty często obracając, na średnim ogniu,
- stek krwisty (rare - my taki lubimy) - smażyć 3-4 minuty, j/w
- stek średnio krwisty (medium rare) - smażyć 4-6 minut, j/w
- stek dopieczony (medium) - smażyć 6-8 minut, j/w
- stek mocno dopieczony (well done) - smażyć 10 minut (!), j/w
Sama nie uznaję dwóch ostatnich sposobów wysmażenia, ale to mój subiektywny pogląd ;-)
Do przewracania używać łopatki, to delikatne mięso nie lubi kłucia widelcem!
Przed smażeniem steków usuwam wszystko z zasięgu pryskającego tłuszczu. Tego nie da się uniknąć :-). Fartuszek też się przydaje.
Przed końcem smażenia (ok. 1 minutę) dodać na patelnię łyżkę zwykłego masła i przechylając lekko patelnię polewać mięso.
Zdjąć mięso z patelni, przełożyć na talerz, posolić i przykryć folią lub przykrywką i dać mu odpocząć 2 minuty.
My lubimy już usmażone steki jeszcze doprawić świeżo zmielonym pieprzem.
Do takich steków pasują lekkie sałatki, opiekane ziemniaki, frytki.
Można jeść :-)
Smacznego
Komentarze
Prześlij komentarz