Zdjęcie tego deseru widziałam już dawno temu. Zafascynowało mnie. Potem odkryłam co to beza włoska , czyli ciepłe lody z dzieciństwa. To chyba moje ulubiona beza, stabilna, idealna do ozdabiania ciast, babeczek czy deserów. Będzie się u mnie pojawiać, więc jeśli się Wam spodoba to warto zaopatrzyć się w termometr kulinarny i palnik cukierniczy.
Spód deseru:
1 jajko (osobno żółtko i białko)
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru (najlepiej drobnego do wypieków)
szczypta soli
Tortownica o średnicy 21 cm wyłożona papierem do pieczenia. Nie natłuszczać boków formy!
Piekarnik nagrzać do 175 stopni góra dół.
Białko ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodać cukier po jednej łyżce dalej bijając. Dodać żółtka, przez chwilę ubijać razem z białkami.
Do masy jajecznej dodać przesiane mąki.
Masę przełożyć do formy, wyrównać.
Piec około 15 minut, do suchego patyczka.
Wyjąć z piekarnika i rzucić na podłogę z wysokości ok 0,5 m.
Odstawić do ostygnięcia.
Oddzielić od formy nożem i wyjąć biszkopt po dokładnym wystudzeniu ciasta.
Wnętrze Alaski:
0.5 l lodów czekoladowych
0,5 l sorbetu malinowego
Lody mogą być jakie lubicie, może to też być sorbet. Wyjąć je zamrażalnika i na pół godziny włożyć do lodówki.
Przygotować miskę o owalnym kształcie, średnica trochę mniejsza od średnicy biszkoptu. Wyłożyć ją folią spożywczą, tak żeby można było przykryć uformowane lody.
Ja wybrałam sorbet jako wierzchnią warstwę, a lody czekoladowe jako środek. Formowałam je łyżką ogrzaną w ciepłej wodzie.
Lody w miseczce przykryć brzegami folii i włożyć do zamrażalnika na minimum 8 godzin. Muszą być bardzo mocno zmrożone.
Beza włoska:
3 białka w temperaturze pokojowej
20 g cukru (najlepiej drobnego do wypieków)
220 g cukru j/w
40 ml wody
Z 220 g cukru i 40 ml wody zrobić syrop cukrowy: rozpuścić w garnuszku do temperatury 118 stopni. Tu przyda się termometr kulinarny.
Białka wlać do misy miksera (musi być sucha i czysta). Zacząć ubijać jak temperatura syropu osiągnie 100 stopni. Do ubitych na sztywno białek dodać 20 g cukru i dalej ubijać.
Jak syrop osiągnie 118 stopni wlewać go ostrożnie do białek ciągle ubijając. Wąską strużką, ale nie po ścianie miski. Po wlaniu syropu ubijać dalej, aż białka ostygną. Trwa to jakieś 10 minut.
Beza włoska gotowa.
Biszkopt ułożyć na paterze odpornej na wysoką temperaturę. U mnie zwykła patera z grubego szkła jest do tego idealna.
Wyjąć lody z zamrażalnika. Włożyć na chwilę pod ciepłą wodę, tak żeby ograć spód miski. Wtedy folia, w której są lody łatwo da się wyjąć.
Lody ułożyć na biszkopcie.
Bezą dokładnie obłożyć lody i biszkopt, uformować fantazyjnie. Lody i ciasto muszą być całe przykryte bezą.
Opalić palnikiem cukierniczym.
Kroić ogrzanym nożem.
Alaskę można przechowywać w zamrażalniku, ale przed podaniem musi się ogrzać około pół godziny w lodówce.
Smacznego.
Spód deseru:
1 jajko (osobno żółtko i białko)
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru (najlepiej drobnego do wypieków)
szczypta soli
Tortownica o średnicy 21 cm wyłożona papierem do pieczenia. Nie natłuszczać boków formy!
Piekarnik nagrzać do 175 stopni góra dół.
Białko ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodać cukier po jednej łyżce dalej bijając. Dodać żółtka, przez chwilę ubijać razem z białkami.
Do masy jajecznej dodać przesiane mąki.
Masę przełożyć do formy, wyrównać.
Piec około 15 minut, do suchego patyczka.
Wyjąć z piekarnika i rzucić na podłogę z wysokości ok 0,5 m.
Odstawić do ostygnięcia.
Oddzielić od formy nożem i wyjąć biszkopt po dokładnym wystudzeniu ciasta.
Wnętrze Alaski:
0.5 l lodów czekoladowych
0,5 l sorbetu malinowego
Lody mogą być jakie lubicie, może to też być sorbet. Wyjąć je zamrażalnika i na pół godziny włożyć do lodówki.
Przygotować miskę o owalnym kształcie, średnica trochę mniejsza od średnicy biszkoptu. Wyłożyć ją folią spożywczą, tak żeby można było przykryć uformowane lody.
Ja wybrałam sorbet jako wierzchnią warstwę, a lody czekoladowe jako środek. Formowałam je łyżką ogrzaną w ciepłej wodzie.
Lody w miseczce przykryć brzegami folii i włożyć do zamrażalnika na minimum 8 godzin. Muszą być bardzo mocno zmrożone.
Beza włoska:
3 białka w temperaturze pokojowej
20 g cukru (najlepiej drobnego do wypieków)
220 g cukru j/w
40 ml wody
Z 220 g cukru i 40 ml wody zrobić syrop cukrowy: rozpuścić w garnuszku do temperatury 118 stopni. Tu przyda się termometr kulinarny.
Białka wlać do misy miksera (musi być sucha i czysta). Zacząć ubijać jak temperatura syropu osiągnie 100 stopni. Do ubitych na sztywno białek dodać 20 g cukru i dalej ubijać.
Jak syrop osiągnie 118 stopni wlewać go ostrożnie do białek ciągle ubijając. Wąską strużką, ale nie po ścianie miski. Po wlaniu syropu ubijać dalej, aż białka ostygną. Trwa to jakieś 10 minut.
Beza włoska gotowa.
Biszkopt ułożyć na paterze odpornej na wysoką temperaturę. U mnie zwykła patera z grubego szkła jest do tego idealna.
Wyjąć lody z zamrażalnika. Włożyć na chwilę pod ciepłą wodę, tak żeby ograć spód miski. Wtedy folia, w której są lody łatwo da się wyjąć.
Lody ułożyć na biszkopcie.
Bezą dokładnie obłożyć lody i biszkopt, uformować fantazyjnie. Lody i ciasto muszą być całe przykryte bezą.
Opalić palnikiem cukierniczym.
Kroić ogrzanym nożem.
Alaskę można przechowywać w zamrażalniku, ale przed podaniem musi się ogrzać około pół godziny w lodówce.
Smacznego.
Komentarze
Prześlij komentarz